31 maja 2017r. wraz z wychowawczynią panią Hanią Paterką i grupką przyjaciół pojechaliśmy do Schroniska dla zwierząt. Zabraliśmy ze sobą duży worek karmy, mnóstwo smakołyków oraz zabawki, które kupiliśmy dzięki zbiórce pieniędzy. Pieski siedziały w klatkach. Był to smutny widok. Te nowe głośno szczekały, pewnie bały się nas. Za to te, które mieszkają tam już dłużej, były szczęśliwe, że chcemy je pogłaskać i przytulić. W oddzielnej części znaleźliśmy również te groźniejsze i gwałtowniejsze. Ujadały, warczały szczerząc kły. Można było się ich przestraszyć. Zdecydowanie ujęli nas najmniejsi i najmłodsi mieszkańcy, którzy łasili się i prosili o pieszczoty. Mnie najbardziej wzruszył piękny, smutny bernardyn. To przy jego klatce uświadomiłam sobie, jak bardzo te wszystkie pieski i kotki czują się porzucone, samotne i niechciane. To była niesamowita i emocjonalna przygoda.
Antosia Rogowicz z IIIa
Fot. H. Paterka